Wlepiłem spojrzenie w oczy Alfy.Były pełne miłośc,troski jak i grozy i wściekłosci.Wgłębi widziałem,że nie potrafił zapanować nad myślami,marzeniami,obowiązkami...Widziałem jego Dusze,była taka jak oczy.To było dla mnie dziwne.Być może,skojarzył że coś jest nie tak,po czym warknął na mnie.Nie zareegowałem,raczej nic by mi nie zrobił.A jeżeli?Trudno.Będzie miał na sumieniu Ponuraka,którego chyba nikt nie chce mieć...
Ale mniejsza z tym.Nie chciałem nic mówić,czekałem tylko aż ktoś się odezwie z ambitnym pomysłem
(Ekchem?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz