Spacerowałam po lesie, było dość ciemno i
ponuro. Byłam sama, a dookoła mnie znajdowały się tylko drzewa. W końcu
zauważyłam w oddali blask lamp jadących samochodów. Wiedziałam, że
niedaleko jest miasto ale jeszcze nie miałam odwagi porozmawiać z
ludźmi. Wolałam pobyć jeszcze chwilę sama i poukładać sobie kilka spraw.
Po chwili usłyszałam szelest liści, a kiedy odwróciłam się aby obadać
sytuacje stał za mną ogromny wilk.
"Kim jesteś"
Zapytałam z przerażeniem, a nieznajomy wpatrywał się we mnie i przez chwile nic nie mówił.
"Kim jesteś"
Zapytałam z przerażeniem, a nieznajomy wpatrywał się we mnie i przez chwile nic nie mówił.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz