Zaśmiałem się cicho.
- Nessie, ten wilk to mój dziadek. - Wskazałem na wielkiego basiora. Miał brązową sierść, pysk był już trochę poszarzały.
- Twój dziadek... - powtórzyła zamyślona.
- Tak. Mój dziadek. Nie musisz się go bać. - Pocieszyłem ją.
- Dobrze. - Uśmiechnęła się szeroko.
Zapoznałem ją jeszcze z Alice, Natashą i naszymi, nowymi wilkami: Jake'em i Leą. Renesmee ku mojemu zadowoleniu została zaakceptowana przez Sforę. Spędziłem z dziewczynką popołudnie, po czym zasnęła na moim łóżku.
Do pokoju weszła Misty. Ostrożnie uchyliła drzwi i przysiadła na rogu łóżka.
- Seth... Tylko ja byłam wtedy pod postacią wilka... I... - zaczęła niepewnie.
- Tak. Chyba tak. - Odpowiedziałem znając jej niewypowiedziane pytanie.
- Wow, nieźle! - skwitowała.
- No nie wiem... Ona ma dopiero siedem lat, czy to normalne? - spytałem rozdarty.
- Tak, a poza tym czułam to co ty. Nie ma niczego czystszego od uczucia, którym darzysz tą dziewczynką. - Wskazała głową na śpiącą Nessie.
- Ty nie jesteś w niej zakochany, kochasz ją. Ale nie w ten sposób, Seth, nie martw się. - Dotknęła mojego ramienia.
- A co pomyślą inni? - posmutniałem.
- Zrozumieją, w razie czego... - na jej twarzy pojawił się szatański uśmiech. - Jestem alfą, mogę zrobić wszystko.
- Racja. - Uśmiechnąłem się ciepło. - Fajnie jest mieć taką siostrę jak ty.
- Oj, wiem, wiem, braciszku. - Poklepała mnie po plecach. - Idziesz spać na kanapę?
- Nie, nadmucham materac. Choć wątpię, żebym zasną. - Prychnąłem rozbawiony.
- Nie mogę się doczekać... - usłyszałem szept wychodzącej Misty.
- Czego? - uniosłem brew.
- Tego aż ktoś ją w jakiś sposób obrazi! Hah! Seth! To będzie coś, zobaczysz. - Puściła do mnie oko.
- Idź już lepiej. - Wstałem.
- Paaa! - wyszczerzyła się szeroko i wyszła z pokoju. Pokręciłem głową i wróciłem na swoje miejsce, po drodze przykryłem Ness.
<Renesmee?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz