Zaśmiałem się głośno.
- Renesmee, wątpię żeby to do mnie się uśmiechały. - Wskazałem na nie palcem.
- Jak to? To do kogo? - zmarszczyła brwi.
- Do ciebie. - Odparłem. Dziewczynka spojrzała na mnie zaskoczona i pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Wątpię. - Rzekła hardo. Spojrzała krzywo na grupkę dziewczyn i podeszła do mnie bliżej.
- Nessie, proszę cię. Miałyby uśmiechać się do mnie? Wiedzą, że i tak nie mają szans, z tak silnym uczuciem jak wpojenie nie można walczyć. - Wytłumaczyłem.
<Renesmee?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz